środa, 9 września 2015

Marcin Świetlicki - Będę mruczał upiorne kołysanki

"Tak kawiarniany dekadentyzm"

Tak, kawiarniany dekadentyzm,
upiorne kołysanki wprawiające w odrętwienie
- to  robię, mam to szczęście, mam tę nadzieję

I póki nie pojawi się rumiany prześladowca
(ta
k sobie śmierć zawsze wyobrażałem)
rasista  ukierunkowany na moją rasę
póki jeszcze mnie nie namierzył

Będę  mruczał upiorne kołysanki,
świecie zaśnij wreszcie, zdrętwiej, zemdlej,
i nie rań więcej.


"Wszystko cieknie"

Nie śnij się. nie śnij. W którymś śnie się utop
tak ostatecznie i nie przyśnij już się. 
Robisz mi nieporządek w chaosie. Aż muszę 
zaraz po przebudzeniu kląć bezgłośnie, żeby 
ciebie odpędzić. Do mojej przeszłości 
wprowadzili się obcy, nawet nie wiem kto, 
leżą przy tobie na tapczanie, sprawnie 
- uczciwie za drzwi wypychają, tak że 
to nie jest teraz moja przeszłość. Dzisiaj odwilż. 
I wszystko cieknie. Wszystko cieknie. 
Niszczeją wszelkie trwałe formy. 
Budzi się z zimy rozedrgany ustrój.



Marcin  Świetlicki  ur 1961


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz