"Tak kawiarniany dekadentyzm"
Tak, kawiarniany dekadentyzm,
upiorne kołysanki wprawiające w odrętwienie
- to robię, mam to szczęście, mam tę nadzieję
I póki nie pojawi się rumiany prześladowca
(ta
k sobie śmierć zawsze wyobrażałem)
rasista ukierunkowany na moją rasę
póki jeszcze mnie nie namierzył
Będę mruczał upiorne kołysanki,
świecie zaśnij wreszcie, zdrętwiej, zemdlej,
i nie rań więcej.
"Wszystko cieknie"
Nie śnij się. nie śnij. W którymś śnie się utop
tak ostatecznie i nie przyśnij już się.
Robisz mi nieporządek w chaosie. Aż muszę
zaraz po przebudzeniu kląć bezgłośnie, żeby
ciebie odpędzić. Do mojej przeszłości
wprowadzili się obcy, nawet nie wiem kto,
leżą przy tobie na tapczanie, sprawnie
- uczciwie za drzwi wypychają, tak że
to nie jest teraz moja przeszłość. Dzisiaj odwilż.
I wszystko cieknie. Wszystko cieknie.
Niszczeją wszelkie trwałe formy.
Budzi się z zimy rozedrgany ustrój.
Marcin Świetlicki ur 1961
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz