Tomasz Jastrun - Gdyż nie ma większej rzeźni niż pamięć
Przebudzenie bez ciebie
Na porannej pościeli
Zapach perfum
Jakby przez noc wyrosło
Białe pole konwalii
Ciebie już nie ma
Całe są tylko oczy
Osobno fragment biodra
I stopa
Gdyż nie ma większej rzeźni
Niż pamięć
Niespotkanie
Nawet nasze niespotkanie
Ma już tylko ślady dawnej urody
Biegnie tym śladem mój pies
Kulejąc na obie nogi
Miejsce gdzie nadaremno czekam
Porosło szczeciną brody
Marszczy się skóra
Nie przytulonego policzka
Zapach twoich włosów
Osiada kurzem
Na nie narodzonych liściach
Stoję przy umówionej ulicy
Już tyle lat
I nadal czuję w ustach
Smak nie pocałunku
I widzę oczekiwanie które się dłuży
Jak czarna skórzana rękawiczka
Która wypada z okna domu
Gdzie od lat nikt już nie mieszka
Tomasz Jastrun
Tomasz Jastrun
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz