czwartek, 8 października 2015

Federico Garcia Lorca - Jak wachlarz faluje oliwek dojrzałych pole

Pejzaż

Jak wachlarz faluje 
oliwek dojrzałych pole.
Nad oliwkami wisi
w deszczu lodowatym
niebo utopione
Drżą sitowia, drżą cienie,
nad brzegami rzeki,
jasnym migoczącym lśnieniem.
Wiruje powietrze siwe,
krzyku są pełne drzewa oliwek.
Stad ptaków pojmanych w jasyr
niezliczone eony,
ponuro poruszają swe
długie, czarne postrzępione ogony.

Pieśń jesienna

Dzisiaj odczuwam w mym sercu 
gwiazd lekkie drżenie, lecz droga 
zatraca się w duszy mgieł, 
gubi się w gęstych obłokach. 
Światło podcina mi skrzydła, 
a smutków mych ból i rozpacz 
zanurza moje wspomnienia 

A wszystkie róże są białe, 
tak białe, jak moja rozpacz, 
i nie dlatego są białe, 
że to śnieg na nich 
na nich pozostał 

Dawniej mieniły się tęczą. 
Lecz i na duszę śnieg opadł. 
Strzępy scen dawnych i pieszczot 
śnieg duszy zdołał 
zdołał zachować 
ukryte w ludzkiej pamięci 
światłach lub w cieniu i mrokach. 

Czy kiedyś śmierć nas zabierze, 
stopnieją śniegi? Czy po nas 
przyjdzie śnieg inny lub innych 
róż doskonalszych aromat? 

Czy pokój będzie nam dany, 
jak Chrystus nam prorokował? 
Czy tę zagadkę odwieczną 
ktoś kiedyś rozwiązać zdoła? 

A jeśli miłość nas zwodzi? 
Kto życie da nam zachować, 
jeżeli zmierzch nas zanurzy 
w prawdziwą świadomość 
świadomość Dobra, 
którego, być może, nie ma, 
i Zła, co tętni koło nas? 

Jeżeli zgaśnie nadzieja, 
a wieża Babel ogromna 
powstanie, czy drogi Ziemi 
rozjaśni jakaś pochodnia? 

Co z poetami, jeżeli 
śmierć tylko śmiercią jest zgoła? 
Co czeka sprawy uśpione, 
o których każdy zapomniał? 
O słońce wszystkich nadziei! 
Księżycu! Wodo klarowna! 
O czyste serce dziecinne! 
O duszo kamieni szorstka! 

Dzisiaj odczuwam w mym sercu, 
jak drży gwiazd jasność ulotna, 
i białe są kwiaty róż, 
tak białe, jak moja rozpacz



Federico Garcia Lorca (1898-1936 zamordowany)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz