Nie porzucaj nadzieje,Jakoć się kolwiek dzieje:Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,A po złej chwili piękny dzień przychodzi.Patrzaj teraz na lasy,Jako prze zimne czasyWszystkę swą krasę drzewa utraciły,A śniegi pola wysoko przykryły.Po chwili wiosna przyjdzie,Ten śnieg z nienagła zyjdzie,A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje,W rozliczne barwy znowu się odzieje.Nic wiecznego na świecie:Radość się z troską plecie,A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą,Wtenczas masz ujźrzeć odmianę naprędszą.Ale człowiek zhardzieje,Gdy mu się dobrze dzieje;Więc też, kiedy go Fortuna omyli,Wnet głowę zwiesi i powagę zmyli.Lecz na szczęście wszelakieSerce ma być jednakie;Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi,To da, to weźmie, jako się jej widzi.Ty nie miej za stracone,Co może być wrócone:Siła Bóg może wywrócić w godzinie;A kto mu kolwiek ufa, nie zaginie.
Jan Kochanowski (1530 -1584)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz